Przeciążenie sądów sprawami frankowymi jest realnym problemem, który wpływa na długi czas oczekiwania na uwolnienie się od toksycznego kredytu CHF. Różne grupy od lat dyskutują o konieczności przyjęcia ustawy frankowej, ale mają różne cele i wizje.
Frankowicze pierwotnie popierali ustawę, ale teraz to banki dążą do rozwiązania problemu. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) posiada projekt ustawy, ale nie ujawnia go publicznie. Z kolei w styczniu 2024 r. nową ustawę frankową zaproponowali sędziowie. Sędzia Niewiadomski z Sądu Okręgowego w Warszawie uważa, że ustawa byłaby korzystna dla sądów. Podkreśla jednak również, że ustawa frankowa musiałaby wpisywać się w orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego. Można się domyślać, że bankom zależało na innym rozwiązaniu, kładącym nacisk na ugody z frankowiczami. Ponadto partie polityczne obiecywały różne rozwiązania przed wyborami, co wprowadza kolejne zamieszanie. Nie da się ukryć, że zderzenie tych różnych wizji może opóźnić wprowadzenie ustawy frankowej w 2024 roku.
Ustawa frankowa 2024 – czy Frankowicze wciąż jej potrzebują?
Na przełomie ostatnich 10 lat sytuacja frankowiczów diametralnie się zmieniła. Przełomowy wyrok państwa Dziubaków, a potem kolejne korzystne orzeczenia TSUE pozbawiły banków wielu argumentów. Frankowicze mogli przestać się bać długich procesów, bo otrzymali możliwość zawieszenia płatności rat oraz odsetki ustawowe za opóźnienie. Ponadto TSUE wielokrotnie podkreślił, że bank nie może się domagać od kredytobiorców frankowych nic ponad zwrot udzielonego kapitału. Warto kolejny raz podkreślić, że frankowicze wygrywają z bankami w miażdżącej większości przypadków. W związku z tym przestało im tak bardzo zależeć na wprowadzeniu ustawy frankowej, co jeszcze kilka lat temu. Dla kredytobiorców CHF istotne jest, aby usprawnić działanie sądów, co może się stać za sprawą dziejącej się już cyfryzacji.
Ustawa frankowa 2024 – czego chcą sędziowie?
W 2023 roku sądy miały około 155 tys. spraw frankowiczów, a najbardziej obciążony był Wydział Frankowy Sądu Okręgowego w Warszawie. Wpłynęło 20 tys. nowych spraw, o 6 tys. mniej niż rok wcześniej. Mimo rotacji sędziów wydział pracuje coraz sprawniej. Środowisko sędziowskie domaga się ustawy frankowej zgodnej z orzecznictwem TSUE i SN. Wprowadzenie rozwiązania może być trudne, ale proponuje się usprawnienie pracy sądów przez cyfryzację akt i e-pozwy. Na szczęście informatyzacja postępuje. E-rozprawy startują od marca 2024, a e-doręczenia od stycznia 2025. Obiecane są dodatkowe etaty sędziowskie i urzędnicze dla spraw frankowiczów.
Ustawa frankowa 2024 – jakiego rozwiązania chcą banki?
Bankom zależy ma tym, aby podpisywać z frankowiczami ugody. Dla banków są one bardziej opłacalne niż proces sądowy. Projekt ustawy frankowej zgodny z wizją środowiska bankowego zakładałby sankcjonowanie dobrowolnych ugód, motywując strony do zawierania porozumień. Banki musiałyby proaktywnie proponować ugody przed procesem sądowym, a terminy ustalania warunków byłyby obligatoryjne dla obu stron. Cykliczne oferty specjalne od banków zakładałyby lepsze warunki dla frankowiczów, takie jak korzystniejsze oprocentowanie po zamianie kredytu frankowego na kredyt złotowy czy częściowa redukcja długu.
Podsumowując, próby wprowadzenia ustawy frankowej trwają od lat i póki co raczej nie ma co liczyć, że uda się to zrobić w 2024 r. Zwłaszcza biorąc pod uwagę różnice w stanowiskach stron zainteresowanych ustawą. Kolejne orzeczenie TSUE w sprawach frankowych podkreślają ochronę praw konsumentów. Wyzwaniem na najbliższy czas jest więc przyspieszenie procesów sądowych frankowiczów, w czym ma pomóc cyfryzacja sądów.